Skontaktuj się z nami

Hej, czego szukasz?

161 CREW

Świat

Ku pamięci założyciela Hevale

Tłumaczenie z hevale.nihilist.li


Dziś ruch anarchistyczny w Europie i byłym Związku Radzieckim wspomina Dmitrija Pietrowa, Finbara Cafferkeya i Andrew Coopera, którzy zginęli w pobliżu Bachmutu w 2023 roku. Ich nazwiska dołączają do nazwisk innyc towarzyszy i towarzyszy broni, którzy zginęli na wielu frontach naszych walk w ciągu ostatnich dziesięcioleci: wśród nich ruch antyfaszystowski, Majdan, rewolucja i wojna domowa w Syrii, przemoc policyjna, opór wobec rosyjskiej inwazji na Ukrainę i inne. Rosyjscy anarchiści w północno-wschodniej Syrii mówią nam, jak przetrwać straty:

Wraz ze śmiercią ludzi o podobnych poglądach i sercach rośnie nasze zrozumienie złożoności rewolucyjnej walki. Rzeczywistość śmierci i bolesnej straty konfrontuje nas wszystkich i widzimy potrzebę silnej kultury pamięci na poziomie całego ruchu. W końcu jesteśmy wszystkim, co mamy. Ale to nie jest mało, to wielkie bogactwo.

Nasze serca opłakują tych, którzy polegli w walce o wolność. Po tragicznej śmierci na polu bitwy nasi towarzysze nadal żyją w naszej pamięci i w rewolucyjnej sprawie, której poświęcili swoje życie. Jednocześnie zadajemy sobie pytanie − dlaczego tak się stało? Co by było, gdyby towarzysze nie pojechali tego dnia do ataku? Co by było,
gdyby byli na innym odcinku frontu? Co by było, gdyby pociski, które odebrały im życie, nie dopadły ich? To są odwieczne pytania. Ze wszystkiego możemy wyciągnąć jakieś wnioski, ale w końcu zdajemy sobie sprawę, że jutro sami możemy zginąć. Możemy zrobić wiele, by temu zapobiec, ale nie wszystkiemu da się zapobiec. Mimo to, najważniejszą rzeczą, jaką mamy w naszych rękach, jest moc podjęcia decyzji o zajęciu naszego miejsca w walce, ramię w ramię z resztą z nas. Mamy po co żyć i
za co umierać.

W północno-wschodniej Syrii, wchodząc do domów, często widzi się zdjęcia poległych bojowników − towarzyszy i towarzyszy broni, którzy oddali życie w walce. Niemal każda rodzina ma swojego szahida, a pamięć o nim jest tutaj czczona. To nie tylko hołd, to część życia.

Każdego miesiąca w regionie odbywają się wydarzenia poświęcone pamięci szahidów i szahidek. W te dni ludzie spotykają się, aby wspominać poległych bohaterów, opowiadać historie o ich życiu i poświęceniu dla wspólnej walki. Rytuał pogrzebowy jest tutaj również wyjątkowy. Rodziny, przyjaciele i przyjaciółki − cała społeczność spotyka się, aby pożegnać poległego towarzysza w jego ostatniej drodze. Wielotysięczne zgromadzenia słuchają przemówień rodzin szahidów i towarzyszy walki, niosą oprawione trumny na cmentarze poległych rewolucjonistów. Jest to proces zbiorowy. Ludzie razem, cały tłum, składają swoich bliskich do ziemi, przegarniając ziemię dziesiątkami rąk rąk. Ludzie śpiewają pieśni, lamentują i organizują groby − wszystko odbywa się wspólnie.

Ta kultura honorowania szahidów jest potężnym motywatorem do kontynuowania walki. Przypomina, że wolność ma wysoką cenę i że musimy pamiętać o tych, którzy poświęcili się dla niej. To nie tylko żałoba, to inspiracja do dalszej walki o lepszą przyszłość. Ale to także odpowiedzialność: dołączając do walki, zobowiązujemy się do kontynuowania sprawy tych, którzy stracili życie po drodze. Naszym zadaniem jest odebrać sztandar rewolucji z ich rąk i przybliżyć pokój, o który walczyli.

Kultura pamięci o poległych w ruchu anarchistycznym staje się coraz ważniejszą jego częścią. Nasz ruch stara się bronić swoich idei i propozycji, nalega na ich aktualność i przenosi je na pierwszą linię oporu wobec inwazji i agresji. To nieuchronnie prowadzi do bolesnych strat w naszych szeregach. Tak, jest żal, doświadczenie, strata. Ale w twarzach i pamięci naszych zmarłych towarzyszy jest wielka siła. Dają nam przykład, stają się kompasem w burzy walki. Często są tymi, którzy prowadzą wielu do ruchu rewolucyjnego. Ich poświęcenie i gotowość do zaakceptowania ryzyka mówi o szczerości i przyciąga ludzi do zwrócenia uwagi na istotę naszej walki.

Za każdym razem, gdy tracimy podobnie myślących ludzi, czujemy się tak, jakby ciemna otchłań śmierci nagle się zbliżała i przez chwilę panował straszny chłód. Dziwna, niepokojąca pustka jest odczuwalna w tym obszarze serca, który zajmowali ludzie, których mogliśmy nawet nie znać, ale którzy zajęli miejsce drogich towarzyszy w walce.

W takich chwilach widać, że ludzkie życie jest kruche i krótkie. Kontrastuje to niesamowicie ze skalą naszych wrogów: państw, kapitalizmu, patriarchatu, które zakotwiczyły swoje struktury przez tysiąclecia i wydają się niezmienne. A jednak, dzięki ludzkiej trosce i miłości, pamięć może żyć długo, jednocząc ludzi i nadając sens dniu dzisiejszemu i jutrzejszemu. Trwałemu i nieludzkiemu wrogowi można przeciwstawić splecioną nić ludzkich istnień i historii walki. Te krótkie ludzkie życia, splecione ideałami i poświęceniem, mogą przetrwać państwo w rewolucyjnej pamięci.

Włoski anarchista Lorenzo Orsetti, który zginął w obronie rewolucji w Rojavie, powiedział: „Każda burza zaczyna się od jednej kropli. Stań się tą kroplą”. To jest nasze zadanie w kontynuowaniu drogi towarzyszy: być kroplami w burzy rewolucji, być częścią ulewy, aby po tej burzy znów pojawiło się słońce i oświetliło odnowiony świat.

~Şehîd namirin

Tłumaczenie


Komentarze

Strona ma charakter tylko i wyłącznie informacyjny. Nie namawiamy nikogo do łamania prawa.

OSZAR »